KU PRZESTRODZE I DLA ROZWOJU – O DRZEWIE ŚWIATÓW I SYBERYJSKICH SZAMANACH
Baśnie jako fantastyczny gatunek epicki należą do folkloru, powstawały dla dorosłych i lwia ich część w oryginalnej formie jest bardzo drastyczna. Kanibalizm, kazirodztwo, brutalne mordy, handel ludźmi, gwałty – wymieniać można długo. W czasie, gdy większość społeczeństw była niepiśmienna, służyły nie tylko jako rozrywka, były też przestrogą i ich wydźwięk musiał być mocny, tak by na długo zapadły w pamięć.
Współcześnie czyta się je dzieciom, czasem bez świadomości, jak są ważne dla ich rozwoju. Stałe motywy w baśniach pozwalają dziecku pokonać lęki przed dorastaniem i usamodzielnieniem, oderwaniem od rodziców oraz lęki związane z płcią przeciwną. Pełnią funkcję terapeutyczną, a także przekazują podstawową wiedzę na temat kultury, w której dziecko dorasta (B. Bettelheim, Cudowne i pożyteczne: O znaczeniach i wartościach baśni, Warszawa 1985).
ZAPRASZAMY NA SYBERIĘ
„Na początku istnienia świata Ziemia była nie większa od jajka. Rosła, jak wszystko co żywe. Pierwsze pojawiło się na niej Drzewo. Wzrastało razem z Ziemią i wypuszczało gałęzie, aż miało dziewięć wielkich konarów. Wkrótce na każdym z nich, jak szyszki na jodle, pojawili się ludzie”.
Tymi słowami rozpoczyna się zbiór Drzewo Światów. Opowieści czterech szamanów. Książka nie jest dziełem etnograficznym, a zbiorem legend opracowanych przez troje autorów: Macieja Panabożysa, Lucynę Olszewską oraz Monikę Jędrzejewską, zafascynowanych wierzeniami oraz syberyjskim szamanizmem. Bo jak wskazuje nam tytuł, mamy do czynienia z opowieściami szamańskimi.
W wielu kulturach i mitologiach świat zaczyna się od jajka, a jego główną osią, jakby filarem, z którego wszystko pochodzi, jest jedno niezwykłe drzewo. Tutaj również napotykamy na wspomniany motyw. W pierwszej opowieści poznajemy konstrukcję świata, dowiadujemy się, jak powstali ludzie i skąd się wzięli czterej szamani. W następnych historiach pojawiają się nowi bohaterowie i odkrywamy ich związki z szamanami. Każda przypowieść jest symboliczna i naznaczona wyraźnym morałem, choć nie zawsze jest to morał na miarę europejską. Niemniej jednak w każdej legendzie znajdziemy uniwersalną prawdę: do czego prowadzi pycha, jak stać się prawdziwym człowiekiem, jakie są skutki zacietrzewienia, co wynika z braku zrozumienia w małżeństwie oraz wiele innych mądrości.
KLIMAT MAGII
Książka pisana jest prostym, ale niezwykle sugestywnym językiem. Od razu możemy poczuć klimat pierwotnej magii. Silne związki ludzi z naturą są podkreślane na każdym kroku, a szamani okazują się doprawdy niezwykli. Nic tu nie jest powiedziane wprost. Trzeba wykazać się siłą i mądrością, by przeżyć i zdobyć wiedzę. Mimo iż te opowieści zrodziła kultura różna od naszej, to jednak przy odrobinie refleksji znajdziemy wspólne ścieżki.
Godna uwagi jest warstwa graficzna publikacji. Ilustracje są szalenie lapidarne. Przeważnie skreślone jedną, zaplątaną w konkretną formę linią i ewentualnie opatrzone plamą stłumionego koloru. Agnieszka Kozaczka-Gralak oddaje tym samym metafizyczny charakter baśni, posiłkując się pierwotną prostotą, jaką charakteryzowała się kiedyś sztuka syberyjskich ludów. Na osobną uwagę zasługuje okładka z wyciętym okrągłym otworem, przez który – jak przez dziurkę od klucza – widzimy owo niesamowite Drzewo Światów.
Nie sposób pominąć rzadkiego w tego typu publikacjach rarytasu w postaci płyty CD. Znajduje się na niej kilka utworów skomponowanych i wykonanych przez ukraińską artystkę Roksanę Vikaluk. Całość to niezwykle nastrojowa kompilacja, czasem podniosła, a czasem niemal przerażająca. Czytanie książki przy dźwiękach z płyty jest wyjątkowym, niemal magicznym przeżyciem.
Wszystkim poszukującym jakiejś interesującej odmiany od baśni Andersena czy braci Grimm, z czystym sumieniem polecam tę pozycję, bo stanowi wyjątkową perełkę na naszym rynku wydawniczym.
Od redakcji: Zdjęcie okładki pochodzi z Księgarni Ludzi Myślących.