DINOZAURY W TRAMPKACH
New Model Army, grupa powstała na początku lat osiemdziesiątych w Wielkiej Brytanii. Zespół nieznany mi aż do wtedy. Aż do wtedy, czyli do początku 2000 roku, kiedy w jednym z trójmiejskich klubów pojawiłam się ja i Oni. Ja – dość przypadkowo, bez większego przekonania, bez obowiązkowych atrybutów rockandrollowca. Wiekowo niepasująca do pozostałych uczestników wydarzenia. Byli też Oni. Ubrani w skórzane ramoneski , wytarte jeansy, ledwo żyjące glany czy trampki. Średnia wieku oscylowała wokół pięćdziesiątki. Była energia. Była pasja. Był hałas i pogo pod sceną. Warto jednak zaznaczyć, że ten tekst nie będzie relacją z koncertu czy też charakterystyką muzycznych subkultur. Ten tekst będzie o Dinozaurach. O Dinozaurach w trampkach.
Rola społeczna to społecznie określony wzorzec zachowań, jakich oczekuje się od osoby funkcjonującej w danej sytuacji lub grupie (R.J. Gerrig, P.G. Zimbardo, Psychologia i życie, Warszawa 2006, s. 564). Jak się ma rola społeczna do koncertu brytyjskiej kapeli? Otóż ma się – i to bardzo! Zafascynowana rockandrollową atmosferą wydarzenia zaczęłam się rozglądać wokół bardzo dokładnie. Obserwacja uczestnicząca zjawiska niecodziennego – dla socjologa miód na serce. Wśród Dinozaurów zauważyłam nagle znajomą twarz. Wiem! Dyrektor urzędu. W wydaniu dość nietypowym. T-shirt i trampki. Garnituru brak. Początkowo wizerunek dyrektora rockmana kłócił mi się z obrazem poukładanego urzędnika. Jednak szybko pomyślałam: hej, zostaw swoje stereotypy w szafie, tak jak Dyrektor zostawił tam swój codzienny mundurek. Wówczas pojawiło się również hasło: rola społeczna. Wszak każdy z nas odgrywa różne role. W każdej roli może używać innych atrybutów, innego języka czy ubierać się w dające sprzeczne komunikaty stroje. Nie znaczy to jednak, że w którejś z ról jest nieautentyczny. Kiedy prowadzę biznesowe spotkanie, jestem ubrana w strój będący swego rodzaju etykietą: marynarka, dokładnie wyprasowana koszula, spodnie w kant, lśniące buty. Czy mogłabym tak ubrana pojawić się na warsztatach z dziećmi? Oczywiście mogłabym. Ale czy byłabym autentyczna w swoim przekazie? Nie sądzę. Dwie różne sytuacje, dwa różne Ja. Które prawdziwe? Każde.
Zapewne Dinozaury po koncercie wróciły do domu. Trampki schowały głęboko do szafy – do czasu następnego koncertu. Pora na odgrywanie kolejnych ról: urzędnika, bankowca, znajomego, brata, ojca. Życie to teatr, a my jesteśmy aktorami. Każdy ma do odegrania niezliczoną liczbę ról. Ważne, by w każdej z nich być autentycznym. Fałsz nie przejdzie, fałsz szybko zostanie zdemaskowany. Graj tylko takie role w życiu, które są zgodne z twoim Ja. Za pozostałe podziękuj reżyserowi.